Druga część rozmowy na MotoRmanii. Adam i Monika Cieślak o nowych przepisach - niebezpiecznych dla zdrowia i życia kursantów.
Trzecia część rozmowy - diabeł tkwi w szczegółach czyli urzędnicy...
czwartek, 31 stycznia 2013
Burdel na (dwóch) kółkach - Ósemka driftem z rewolucją w perspektywie
Egzaminy na pojazdach szkół jazdy - jak w Niemczech. Proste jak drut ale
nie do przeprowadzenia w tym kraju absurdów. Rozmawiają ze mną Adam
Cieślak i jego żona Monika, którzy prowadzą jedyną w Szczecinie szkołę jazdy sprofilowaną na motocykle. Część pierwsza rozmowy na MotoRmanii - kolejne wkrótce.
wtorek, 29 stycznia 2013
Nikt nie rodzi się kierowcą...
Nowy felieton na MotoRmanii. Dziękuję mojemu Mistrzowi Adamowi (Cieślak Nauka Jazdy) za cenne myśli.
Pacia na kursie. Fot. Adaśko
.
.
piątek, 11 stycznia 2013
Motocykliści ratują życie
Motocyklista nie taki zły. To właśnie on niesie ratunek tam, gdzie inni nie dają rady dotrzeć.
wtorek, 8 stycznia 2013
Girl Meets Bike będzie po polsku!
Girl Meets Bike. Historia o nauczycielce, która za pieniądze odłożone na suknię ślubną kupuje motocykl i to odmienia jej życie. Eric Tretbar, amerykański twórca kina niezależnego, tworzy właśnie taki film.
W moim życiu wydarzyło się coś podobnego - Honda "wyleczyła mnie z komplexów, dała mi swoją moc" dlatego poczułam, że to będzie coś bliskiego mojemu doświadczeniu...
Jako że twórcy filmu potrzebowali kasy na postprodukcję, wsparłam tę inicjatywę kwotą 25 dolcy, z nadzieją iż po zakończonym projekcie będę cieszyć się DVD z filmem. W otrzymywanym regularnie biuletynie o postępach produkcji, wysyłanym do wszystkich supporterów, wyczytałam, że różni znajomi i współpracownicy przygotowali napisy do filmu w języku niemieckim, francuskim, hiszpańskim, a nawet chińskim i japońskim. Do bardzo dużo, jak na niskobudżetowy, niehollywoodzki film indie - cieszył się Eric.
Nie myśląc dużo napisałam do niego z propozycją stworzenia wersji polskiej. Eric, który okazał się być miłośnikiem Kieślowskiego, zareagował entuzjastycznie i przesłał mi listę dialogową. Uwielbiam pracować w parze nad tłumaczeniami (są wtedy nie dwukrotnie, ale dziesięciokrotnie wyższej jakości niż wtedy, gdy robi się je w pojedynkę) a Girl Meets Bike robiliśmy w jeszcze większym teamie, razem z Oscarem i z Magdą - dzięki którym miałam miłe wsparcie na gruncie kwestii technicznych oraz anglistycznych. :-) No i mieliśmy też mnóstwo świetnej zabawy przy tym. Dziękuję wam za jedno i drugie. Sporo korespondowałam też z Erikiem który jest niezwykle ciekawą osobowością.
Więcej o filmie, procesie produkcji i planach w moim dzisiejszym artykule na MotoRmanii :-)
.
Subskrybuj:
Posty (Atom)