W Polsce jeżdżenie w kamizelce odblaskowej jest domeną budowlańców i wywożących śmieci, a motocyklista w takim przyodziewku bywa brany za kolegę po fachu Janusza Weissa, lub za złodzieja…
Te i inne sytuacje, które wydarzyły mi się na skutek latania w oczojebce, opisuję w najnowszym felietonie na MotoRmanii
fot. Sopel |
fot. Oscar |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz